Dotychczas na blogu byłam anonimowa. Część osób mnie zna, ale jednak zdecydowana większość nie wie o mnie nic, dlatego też dzisiejszy wpis będzie wpisem zapoznawczym, zupełnie niefarmaceutycznym a bardzo osobisto-wyznaniowym – czyli “Poznajmy się – 3 fakty o mnie” (podobno wpisy z liczebnikami w tytule maja większą ilość otwarć – stąd mój przebiegły tytuł:))
FAKT 1 – Jestem beznadziejną panią domu
Owszem jestem panią domu, ale moje podejście do spraw domowych pozostawia wiele do życzenia a do tytułu perfekcyjnej pani domu bardzo mi daleko. Dlaczego?
- Nienawidzę prasowania a już stertę suchego prania, oczekującego na wyprasowanie i złożenie omijam z daleka. Zasłaniając się brakiem czasu oraz chęcią poświęcenia wolnej chwili dzieciom – nie prasuję – ewentualne pojedyncze sztuki prasuję bezpośrednio przed założeniem.
- Nie lubię sprzątać – oczywiście nie jest tak, że żyjemy w brudzie, wśród niesprzątniętych zabawek i nieumytych naczyń, ale lustrzanego porządku u nas w domu nie doświadczycie:) Zresztą, po co bez przerwy sprzątać skoro i tak za chwilę stos klocków, lalek, książeczek i innych pierdułek będzie stanowił główny element dekoracyjny mieszkania? Chociaż…
- … jest coś, co codziennie muszę sprzątnąć – nie pójdę spać bez sprzątniętej kuchni, umytego blatu i zapakowanej i wstawionej zmywarki co więcej dywan w pokoju musi być wyprostowany – tak wiem, dziwne:) ale w związku z tym nie jest ze mną tak źle?
- Mam bałagan w szafach z ubraniami – czasem nachodzi mnie jakaś wewnętrzna potrzeba porządku i układam wszystko idealnie, ale niestety już po kilku dniach, najdalej po tygodniu jakieś tornado nas a właściwie szafy nawiedza i zostawia wszystko przewrócone, rozłożone, zmięte i upchnięte.
- Uwielbiam „Słoiki” przywożone od Teściowej – bo mam wtedy co najmniej dwa dni wolności od gotowania:) – patrz kolejny punkt
- Zdjęcie powyżej nie przedstawia mojego domu:) to tylko moje wyobrażenie perfekcyjnie ułożonych poduszek na łóżku – ja nawet nie mam takich poduszek, ba… ja nawet nie mam takiego łóżka na którym mogłabym takie poduchy układać:(
FAKT 2 – Nie lubię i nie umiem gotować
Ostatnio mój Tata powiedział, że kiedyś to nawet wodę na herbatę przypalałam. No może tak źle nie było, ale ziemniaki na obiad kilkakrotnie doprowadziłam do koloru brązowo-czarnego z intensywnym aromatem spalenizny:)
Teraz gotuję, bo po pierwsze coś jeść musimy, po drugie jestem odpowiedzialna i obowiązkowa a po trzecie czasem mi coś smacznego nawet wyjdzie. Niemniej jednak nie jest to moja pasja, chociaż zawsze z podziwem słucham osób, które uwielbiają gotować, przychodzi im to z łatwością a co więcej wychodzi im to przepysznie. Jestem pod wrażeniem blogów kulinarnych, które powstają z pasji i z miłości do gotowania (też bym tak kiedyś chciała). I tutaj wspomnę o moim znajomym Marku, który jakiś czas temu założył blog kulinarny Markowy Smak (nasze dzieci siedzą razem w ławce) – jestem pod wrażeniem potraw, które prezentuje – niestety sama tak nie umiem:(
No cóż… skoro nie lubię gotować, nie mam do tego powołania i smykałki, średnio mi to wychodzi a ponadto sam fakt przebywania przy garach mocno mnie denerwuje, musiałam zrobić coś, co ułatwi, usprawni i przyśpieszy przygotowywanie smacznych posiłków. I tu z pomocą przyszli moi Rodzice, którzy na świąteczny prezent zakupili nam Thermomix – słyszeliście o tym urządzeniu? To podobno wszystkorobiąca maszyna, która tylko nie śpiewa i nie tańczy, ale wyręcza taką kucharkę jak ja:) I to mi się podoba – to jest coś w sam raz dla mnie:) A co ta maszyna robi? – jeśli chcecie to będę Wam czasem podrzucała posty z moich poczynań w kuchni z Thermomixem – chcecie?
FAKT 3 – Kocham pracować
Muszę pracować inaczej się uduszę. Nie mogę siedzieć w domu, muszę czuć się potrzebna i spełniona zawodowo. To mi daje satysfakcję i zadowolenie z życia, moim dzieciom – uśmiechniętą i chętną do zabawy Mamę a Mężowi, w miarę mało zrzędliwą Żonę:)
Jak pracuję?
Skoro czytacie ten wpis to pośrednio wiecie jak. Ale nie jest to moje źródło utrzymania. Blog daje mi satysfakcję, spełnienie i zadowolenie oraz pozwala mi czuć, że robię, coś, co kocham i coś, co zawsze chciałam robić, – czyli pracować w farmacji.
Oprócz bloga i aktywności blogowo-farmaceutycznej, pracuję na pół etatu w firmie Męża. Ogarniam sprawy sklepowe, biurowe i internetowe. Jeżeli ktoś wykańcza mieszkanie lub dom i poszukuje drewnianej podłogi zapraszam do naszej Firmy. Zajmujemy się sprzedażą, wykonaniem i wykańczaniem podłóg, schodów, tarasów z materiałów drewnianych – znajdziecie nas Tu.
Chcecie więcej faktów o mnie?
A może Wy napiszecie coś o sobie – tak w 3 punktach?
Zapraszam:)
Opublikowano: 6 lut 2016 o 00:49